Choć płatki śniegu wirujące w powietrzu wydają się niezmiernie lekkie i eteryczne, to jednak w dużej ilości tworzą na każdej powierzchni grubą i ciężką warstwę. To właśnie ciężar śniegu czy powstającego w wyniku jego topnienia i zamarzania lodu jest największym zagrożeniem podczas zimy dla dachowych konstrukcji. Dlatego dachy w regionach, gdzie opady śniegu są obfite, częste projektuje się tak, żeby śnieg spadał z nich grawitacyjnie. Niestety, śnieg zsuwający się z dachu to zagrożenie dla ludzi oraz mienia – stąd popularność specjalnych elementów blokujących opadanie dużych ilości śniegu na raz.
Zabezpieczenie dachu przed śniegiem – czy strome dachy są lepsze?
Strome dachy podczas śnieżnych zim są zdecydowanie bardziej wygodne niż ich płaskie odpowiedniki. Śnieg zsuwa się z nich sam, dlatego dachów o odpowiednio dużym nachyleniu połaci nie trzeba odśnieżać. Co jednak oznacza duże nachylenie połaci? Na terenach górskich stosuje się zwykle bardzo strome dachy – mogą mieć nawet kąt 45°. Na takiej powierzchni śnieg nie będzie zalegał grubą warstwą i szybko się zsunie. Swobodnie, choć z większym opóźnieniem, będzie spadał również z połaci o mniejszym nachyleniu, czyli z popularnych 35 i 30° dachów.
Problematyczne może okazać się mniejsze nachylenie – 20 czy 15° zwykle wymaga montażu systemów grzewczych lub odśnieżania. Warto jednak podkreślić, że choć duże nachylenie dachu jest bezpieczniejsze dla jego konstrukcji, chroniąc ją przed zaleganiem ciężkich warstw białego puchu, to jednak stwarza spore niebezpieczeństwo dla osób przebywających w pobliżu krawędzi dachu. Śnieg zsuwa się z takich połaci szybko i w dużych jednorazowych ilościach, stanowiąc zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, a także dla mienia.
Ochrona dachu przed śniegiem: drabinki, bale i rynny śniegowe
Właśnie z powodu szybkiego i gwałtownego osuwania się dużych mas śniegowych ze stromych dachów stosuje się na nich zabezpieczenia w postaci drabinek śniegowych czy bali. Ich zadaniem jest zatrzymanie dużych ilości śniegu i usuwanie go w sposób kontrolowany.
Temu samemu celowi służą rynny śniegowe – są szersze i głębsze oraz bardziej pojemne niż klasyczne rynny przeciwdeszczowe. Mają też wytrzymałą konstrukcję, dzięki czemu mogą utrzymać spore ilości śniegu. Wielu producentów proponuje specjalne kable grzewcze do montażu w rynnach śniegowych – w ten sposób zgromadzony w nich śnieg jest rozpuszczany i odprowadzany w postaci wody.
Zabezpieczenie przed śniegiem na dachu płaskim
Dachy płaskie nie pozwalają na grawitacyjne opadanie śniegu poza ich powierzchnię. Dlatego w przypadku płaskich dachów stosuje się inne rozwiązania. Mogą obejmować albo ręczne usuwanie śniegu, albo systemy grzewcze, które powodują topnienie białego puchu i odprowadzanie powstałej w ten sposób wody systemem rynien poza dach.
Jak jednak radzić sobie ze śniegiem na płaskim dachu, jeśli nie posiadamy odpowiedniego systemu grzewczego i jesteśmy skazani na ręczne odśnieżanie? Warto odpowiednio zabezpieczyć dach jeszcze przed zimą, tworząc na nim warstwę, która pozwoli na usunięcie warstw śniegu bez uszkodzenia pokrycia dachu.
Trzeba mieć na uwadze, że dachy płaskie zwykle pokryte są papą, która jest dość delikatnym i podatnym na uszkodzenia materiałem budowlanym. Przy tego rodzaju pokryciu łatwo o zniszczenia podczas odśnieżania. Dlatego warto papę przykryć grubą folią budowlaną na sezon zimowy. Będzie ona stanowiła warstwę ochronną dla papy, a ze względu na poślizg ułatwi odśnieżanie.
Alternatywą dla folii są deski. Układa się je luźno na dachu, równolegle do kierunku spadu. Deski nie muszą ze sobą sąsiadować – można je ułożyć co kilka, a nawet kilkanaście centymetrów. Chodzi o to, żeby łopata czy szufla używana do odśnieżania swobodnie się po nich przesuwała, zgarniając śnieg i nie powodując tym samym uszkodzeń papy.