Przystępując do remontu, warto mieć oszacowany kosztorys przeznaczony na ten cel. Często jednak zdarza się, że pojawiają się nieprzewidziane sytuacje i musimy zacząć szukać oszczędności. W praktyce oznacza to, że z czegoś musimy zrezygnować albo zamienić droższy produkt na tańszy.
Na czym można zaoszczędzić?
To zależy od tego, co remontujemy. Jeśli prace wykończeniowe obejmują salon, możemy po prostu wybrać tańsze meble przy założeniu, że za jakiś czas je wymienimy. Warto jednak zainwestować w dobrą sofę, która nie rozsypie się po kilku rozłożeniach po wizycie gości albo po prostu zapewni nam wygodę, kiedy oglądamy telewizję.
Planując remont domu, możemy zrezygnować z podwieszanych sufitów i oświetlenia LED na rzecz prostszego rozwiązania, jakim jest zachowanie istniejącego układu sufitów i podwieszenie ładnej lampy w centralnym punkcie pomieszczenia, dopasowanie kinkietów w odpowiednim miejscu czy lampy stojącej.
Zakupy niekoniecznie musimy robić w markowych sklepach. Możemy przecież zaopatrzyć się w markecie budowlanym. Jeśli prace wykończeniowe obejmują kuchnię, możemy przeprojektować ją, tak aby zmniejszyć ilość szafek, zrezygnować z droższych rozwiązań typu „cargo” na rzecz drzwi rozwieranych, przy zachowaniu wszystkich funkcji pomieszczenia.
Nie radzę rezygnować z systemu cichego domykania szafek po pierwsze ze względu na wygodę użytkowania mebli, po drugie dlatego, że w ten sposób unikniemy niszczenia frontów, które nie będą obijały się o korpusy. Marzenia o granitowym blacie można odłożyć na później i zastąpić go tańszym materiałem.
Jeśli szukasz oszczędności podczas remontu łazienki, możesz zamówić mniej płytek i wykończyć ścianę do wysokości stelaża od WC lub do wysokości ościeżnicy drzwi. Możesz także zamówić tańszą ceramikę.
Na czym jednak nie należy oszczędzać?
Są jednak rzeczy, na których nie warto oszczędzać. Rynek wnętrzarski oferuje produkty różnej jakości, począwszy od markowych artykułów, na najtańszych, nawet sprowadzanych z Chin kończąc. Te ostatnio często do złudzenia mogą przypominać renomowane produkty, ale znacznie od nich odbiegać pod względem żywotności. Nie owijając w bawełnę, niska cena często może sugerować, że mamy do czynienia z podróbką. W takim wypadku może się spełnić powiedzenie, że kto kupuje tanio, ten kupuje dwa razy.
Jeśli podczas remontu domu chcemy położyć posadzkę, nie ma sensu inwestować w panele podłogowe w cenie poniżej 60 zł/m2. Panel to po prostu laminat o określonej klasie ścieralności, która waha się od AC 3 do AC 5. Panele klasy AC 4 już dają gwarancję, że nie zniszczą się w krótkim czasie. Tańsze i niższej klasy będą po prostu nietrwałe i w wkrótce trzeba będzie po raz drugi je układać. Osobną, dobrą pod względem jakości kategorię podłóg stanowią deski dwu- lub trójwarstwowe, ale tych nie trzeba szczególnie rekomendować.
Podczas remontu łazienki szczególnie należy uważać na wszelkie systemy podtynkowe. Dotyczy to zarówno baterii, jak i stelaży podwieszanych do zabudowy WC lub bidetu. O ile baterię natynkową lub WC typu „kompakt” można stosunkowo łatwo wymienić w razie usterki, o tyle wszystko, co znajduje się pod tynkiem i warstwą płytek w przypadku awarii będzie skutkowało kuciem glazury i dodatkowymi kosztami, nie licząc dodatkowych kosztów poniesionych za prace remontowe.
To samo dotyczy także kabin prysznicowych. Z założenia kupujemy je na lata, więc warto zainwestować w produkty renomowane, chociaż droższe.
Z jakimi zatem kosztami należy liczyć się przy zakupie baterii łazienkowych?
Dobry zestaw prysznicowy, jeśli nie jest objęty konkretną promocją, to wydatek rzędu co najmniej 2000 zł. Stelaż podtynkowy do WC dobrego producenta będzie nas kosztował około 1000 zł, nie licząc przycisku. W przypadku zakupu kabiny prysznicowej warto zwrócić uwagę na grubość szkła – najlepsze są te, których szyby mają grubość 8 mm, oraz na jakość profili.
Sprawdźmy, jak się domykają, czy posiadają uszczelki magnetyczne, czy są stabilne oraz jak „chodzą” drzwi. Warto zwrócić uwagę na powłokę ułatwiającą utrzymanie szkła w czystości. Na taką kabinę będziemy musieli przeznaczyć kwotę powyżej 1500 zł. Koszt ten można obniżyć, jeśli mamy wnękę pod prysznic i zdecydujemy się na zakup samych drzwi.
Podobnymi zasadami kierujmy się, planując montaż odpływu liniowego w łazience. Ważne jest, aby system dobrze odprowadzał wodę. Lepiej zainwestować więcej, nie ryzykując podtopieniem łazienki, niż kuć posadzkę i borykać się z wymianą systemu.
Podsumowując, przystępując do remontu domu, patrzmy w przyszłość i nie szukajmy oszczędności tam, gdzie inwestycja zaplanowana jest na lata.